A teraz urzędnicy dadzą czadu ...
Dziś został złożony wniosek o pozwolenie na budowę.
Zobaczymy jak sprawnie działa Starostwo.
Liczę na malutki cud :)
Dziś został złożony wniosek o pozwolenie na budowę.
Zobaczymy jak sprawnie działa Starostwo.
Liczę na malutki cud :)
Wczoraj o 23 z minutami zakończyła się epoka adaptacji projektu. Trwało to trzy razy dłużej, niż miało trwać. (Realnej pracy było na 2 tygodnie.)
Tak, czy owak, otrzymaliśmy swoje cztery tomy po 105 stron i dziś trafią one do Starostwa. :)
W zasadzie zgodnie z planem. Miała być budowa od lipca i będzie :)
Pan gazownik załatwił warunki przyłącza gazu błyskawicznie. Oczywiście jak zwykle żona załatwiała sprawę a ja tylko odebrałem dokument.
Zaskoczyła nas ta kwestia, bo Pani architekt dopiero w ostatniej chwili zauważyła, że będziemy grzać gazem.
Wcześniej w trakcie wizyty u gazowników żona dowiedziała się, że lepiej załatwiać od razu przyłącze bez zapewnienia. No i to nas nieco zmyliło.
Jutro piątek - 13 dzień miesiąca - w sam raz dzień na złożenie dokumentacji o pozwolenie na budowę. Jak dla nas "13" zazwyczaj szczęśliwa jest :)
Będzie na co winę zwalać jak coś się nie uda :)
No i zaczynamy się szykować na działce na całe budowlane zamieszanie z przygotowaniem terenu pod materiały, baraki itp.
Nie ma to jak mieć sprytną żonę. Pozałatwiała wszystkie uzgodnienia w szybkim tempie. :)
Teraz tylko Pani Architekt może zawalić termin. Będziemy naciskać...
Są kwity od dostawcy energii elektrycznej i zapewnienie, że przyłącze będzie w szybkim trybie wykonane. Bardzo przyjazna obsługa
Kolejny mały kroczek ale betoniarka się ucieszy