Nowy miesiąc i nadal mokro
Działka zaczyna odpływać razem z wizją budowy. Muszę ją lepiej zakotwiczyć.
Piąty tydzień deszczów. Czy to jawa, czy sen?
[przejazd tylko amfibią]
Działka zaczyna odpływać razem z wizją budowy. Muszę ją lepiej zakotwiczyć.
Piąty tydzień deszczów. Czy to jawa, czy sen?
[przejazd tylko amfibią]
Przez ostatni tydzień praktycznie wciąż lało i ciężko było coś ruszyć do przodu.
Dzisiejsza słoneczna sobota była długo oczekiwana. Przez pół dnia bawiłem się z żoną w strażaka i odpompowywaliśmy z wykopów fundamentowych masę wody. Grunt był tak nasaczony, że odpompowywanie miało realny skutek tylko przez kilkadziesiąt minut i znów naciekała woda.
Tak, czy owak, do południa zagruntowaliśmy klej na styrodurowych panelach i po południu przystąpiliśmy do kładzenia folii kubełkowej. Trzy strony domu już zafoliowane i okopane z zewnątrz.
Jest sukces.
Niestety latające robactwo popsuło nam wieczór i nie dało się skończyć pracy na frontowej ścianie.
Jeszcze mnóstwo ziemi do poziomu zero :( Ale komu się spieszy ?
Mizianie fundamentu Dysperbitem jest przereklamowane. Żadna frajda, nuda, nuda, nuda.
Ta robota nie ma końca ...
Od wewnątrz w zasadzie prawie zrobione.
Malowanie skończone. Zaczęło sie oklejanie XPS'em URSA i zasypywanie wewnątrz. Na zewnątrz będzie jeszcze siatka i tynk na styropianie na wysokości cokołu i kubełkowa folia w ziemi. I dopiero zasypywanie. Niestety wracam do pracy i nie mam już czasu na pełnoetatowe samozatrudnienie.
Działka jest nieco nierówna. Przed obsypaniem wydaje się wysoko ale wg. obliczeń na 7 metrach od garażu do wjazdu wyjdzie spadek ok 3-4%. I wejście do domu po 2 lub 3 schodkach jak w planie. A jeszcze może się okazać, że ulica się podniesie po położeniu nawierzchni. Zależy jak to wykonają drogowcy ...
Lepiej o 1 bloczek za wysoko, niż zbyt nisko. Chyba ... Oczywiście ok 0,5 metra będę nawoził nową ziemią. Powinno się ładnie poukładać.
Dwie warstwy bloczków temu bałem się, że mnie będzie zalewać z ulicy. Teraz w drugą stronę. Czy zawsze musi być jakiś problem na głowie?
i wersja obecna ... [dziewczyny polewają wieniec]
Dziś odwiedził mnie Pan Rzeczoznawca współpracujący z PKO BP i w zasadzie uzgodniliśmy wspólne stanowisko w kwestii kosztorysu i aktualnego zaangażowania robót. Pozwoli to wreszcie wysłać wniosek do Krakowa i niech analizują.
Jeszcze dwa rzędy bloczków i jutro będzie koniec fundamentów.
Zacznie się izolacja pionowa fundamentów. I znów czytam co się da na ten temat i głupieję coraz bardziej. Nie mam piwnicy, mam dość korzystny grunt, więc zastanawiam się do czego ograniczyć te prace.
Jeśli macie jakieś sugestie, to proszę bardzo. Chcę się sam w to pobawić.
Ja planuję raz gruntowanie dysperbitem 1:2 plus pełna warstwa bez rozcieńczania. Na to klej do styroduru i styrodur BASF plus siatka i klej na wierzch i na koniec kubełkowa folia.
Wystarczy z pewnością ale czy nie zbyt wiele? I co ze ścianką fundamentową od wewnętrznej strony?
Zrobiłem w międzyczasie ogórki na małosolne aby było przy czym mysleć :)
Zaczęły się przymiarki do pokojów ;) No i jest duża piaskownica...
Jest dla kogo żyć i to mi się podoba najbardziej :)